Bajka – „O Bożym Narodzeniu w krainie Elfów”

InfantylnyBajki świąteczneBajki BożonarodzenioweBajka - "O Bożym Narodzeniu w krainie Elfów"

Teofilek poznaje historię Bożego Narodzenia

W dalekiej Krainie Elfów, gdzie zawsze panowała radość i harmonia, zbliżał się czas Bożego Narodzenia. Elfy uwielbiały to święto i z niecierpliwością czekały na jego nadejście. Wśród nich wyróżniał się mały elf o imieniu Teofilek, który był wyjątkowo ciekawski i uwielbiał poznawać nowe rzeczy.

Pewnego dnia Teofilek wybrał się na spacer po okolicy. Wędrując leśnymi ścieżkami, natknął się na starszego elfa siedzącego pod rozłożystym dębem. Elf ten znany był ze swojej mądrości i doświadczenia.

„Witaj, mądry elfie!” – przywitał się Teofilek. – „Czy mogę zadać ci kilka pytań dotyczących Bożego Narodzenia?”

„Ależ oczywiście, młody przyjacielu” – odparł starszy elf z uśmiechem. – „Cóż chciałbyś wiedzieć?”

Teofilek usiadł obok starszego elfa i z zaciekawieniem zapytał: „Dlaczego obchodzimy Boże Narodzenie? Jaka jest historia tego święta?”

Starszy elf westchnął i zaczął opowiadać: „Boże Narodzenie to czas, gdy celebrujemy narodziny Jezusa Chrystusa. Według tradycji, narodził się on ponad dwa tysiące lat temu w Betlejem, mieście położonym daleko stąd. Jego narodziny były bardzo ważnym wydarzeniem, gdyż Jezus przyszedł na świat, aby przynieść ludziom miłość, nadzieję i zbawienie”.

Teofilek słuchał z zapartym tchem, a starszy elf kontynuował: „Pierwszymi, którzy dowiedzieli się o narodzinach Jezusa, byli pasterze. Ukazał się im anioł, który oznajmił tę radosną nowinę. Pasterze udali się do Betlejem, gdzie znaleźli dzieciątko Jezus leżące w żłobie, tak jak przepowiedział anioł”.

„To niesamowite!” – wykrzyknął Teofilek. – „A co z Trzema Królami? Słyszałem, że oni również odwiedzili małego Jezusa”.

„Masz rację, Teofilku” – przytaknął starszy elf. – „Mędrcy ze Wschodu, zwani Trzema Królami, podążali za gwiazdą, która zaprowadziła ich do miejsca narodzin Jezusa. Przynieśli mu dary: złoto, kadzidło i mirrę, oddając tym samym cześć nowonarodzonemu królowi”.

Teofilek był zafascynowany tą historią. Podziękował starszemu elfowi za opowieść i z nowymi wiadomościami wrócił do swojej wioski. Nie mógł się doczekać, aby podzielić się tą wiedzą z innymi elfami.

Tajemnica choinki i kolęd

Po powrocie do wioski, Teofilek zastał swych przyjaciół przygotowujących się do świąt. Elfy krzątały się, przystrajając domy kolorowymi lampkami i przygotowując pyszne potrawy. W centralnym punkcie wioski stała ogromna choinka, lecz była ona jeszcze nieudekorowana.

„Przyjaciele, czy wiecie, dlaczego ubieramy choinkę na Boże Narodzenie?” – zapytał Teofilek, podchodząc bliżej.

Elfy popatrzyły po sobie i pokręciły głowami. Nikt nie znał odpowiedzi na to pytanie.

„Pozwólcie, że wam opowiem” – zaczął Teofilek. – „Dawno temu ludzie wierzyli, że zimozielone drzewa mają magiczną moc, ponieważ nie traciły swych liści nawet podczas srogiej zimy. Zawieszali na nich jabłka i orzechy, aby przywołać urodzaj w nadchodzącym roku. Z czasem jabłka zastąpiono kolorowymi bombkami, a orzechy – innymi ozdobami. Choinka stała się symbolem życia i nadziei, a jej światełka rozpraszają mrok, tak jak narodziny Jezusa rozświetliły świat”.

Elfy słuchały z zainteresowaniem, a gdy Teofilek skończył, rozległy się okrzyki zachwytu. Wspólnie zabrali się do ubierania choinki, śmiejąc się i ciesząc nadchodzącymi świętami.

Wieczorem, gdy choinka lśniła tysiącem barw, elfy zebrały się wokół niej, aby zaśpiewać kolędy. Teofilek przypomniał sobie słowa starszego elfa o pasterach, którzy jako pierwsi usłyszeli o narodzinach Jezusa.

„Wiecie, przyjaciele” – powiedział Teofilek – „kolędy, które teraz śpiewamy, mają swój początek właśnie w tamtych czasach. Pasterze, dowiedziawszy się od anioła o narodzinach Jezusa, wyruszyli w drogę do Betlejem, śpiewając radosne pieśni. Od tamtej pory kolędy stały się nieodłączną częścią Bożego Narodzenia”.

Elfy z jeszcze większym zapałem zaczęły wyśpiewywać melodyjne kolędy, a ich głosy niósł wiatr po całej Krainie Elfów. Radość i ciepło wypełniały serca wszystkich mieszkańców, którzy czuli magię zbliżających się świąt.

Opłatek – symbol miłości i przebaczenia

Nadszedł wreszcie dzień Wigilii Bożego Narodzenia. Elfy od samego rana krzątały się po wiosce, przygotowując uroczystą kolację. W powietrzu unosił się zapach pysznych potraw i aromatycznych przypraw.

Teofilek pomagał w kuchni, gdy nagle przypomniał sobie o jeszcze jednej ważnej tradycji. Pobiegł do swoich przyjaciół i zawołał:

„Hej, czy pamiętacie o opłatku? To bardzo ważny element naszej wieczerzy wigilijnej!”

Elfy spojrzały na niego z zaciekawieniem. „Opłatek? Co to takiego?” – zapytał jeden z nich.

Teofilek uśmiechnął się i zaczął wyjaśniać: „Opłatek to cienki biały wafelek, którym dzielimy się podczas kolacji wigilijnej. Symbolizuje on chleb, którym Jezus podzielił się ze swoimi uczniami podczas Ostatniej Wieczerzy. Dzieląc się opłatkiem, wybaczamy sobie nawzajem, składamy życzenia i okazujemy miłość”.

Elfy były zachwycone tą piękną tradycją. Postanowiły, że w tym roku również będą dzielić się opłatkiem podczas swojej wieczerzy.

Gdy nastał wieczór, elfy zasiadły do suto zastawionego stołu. Na środku leżał biały opłatek, który Teofilek przyniósł ze sobą. Każdy po kolei brał kawałek opłatka i dzielił się nim z pozostałymi, składając przy tym najszczersze życzenia.

„Życzę ci, abyś zawsze miał uśmiech na twarzy i radość w sercu” – powiedział Teofilek do swojego najlepszego przyjaciela.

„A ja życzę ci, abyś nigdy nie przestał marzyć i odkrywać nowych rzeczy” – odparł przyjaciel, ściskając dłoń Teofilka.

Atmosfera przy stole była przepełniona miłością, ciepłem i wzajemnym zrozumieniem. Elfy czuły, że to wyjątkowy czas, gdy mogą być razem i cieszyć się swoją obecnością.

Po kolacji elfy zgromadziły się wokół choinki, aby złożyć sobie prezenty. Teofilek, widząc radość na twarzach przyjaciół, zrozumiał, że istota Bożego Narodzenia tkwi nie w otrzymywaniu, lecz w dawaniu – dawaniu miłości, życzliwości i wsparcia tym, którzy są dla nas ważni.

Gwiazda betlejemska i prawdziwy sens świąt

Gdy prezenty zostały rozpakowane, a radosne okrzyki ucichły, Teofilek wyszedł na chwilę z domu. Spojrzał w rozgwieżdżone niebo i westchnął z zachwytem. Nagle dostrzegł jasną gwiazdę, która zdawała się być większa i jaśniejsza od innych.

To musi być ta sama gwiazda, za którą podążali Trzej Królowie” – pomyślał Teofilek.

Wrócił do środka i zwrócił się do przyjaciół: „Widzieliście tę piękną gwiazdę na niebie? Legenda głosi, że to właśnie za nią szli Mędrcy ze Wschodu, aby odnaleźć miejsce narodzin Jezusa. Gwiazda zaprowadziła ich do Betlejem, gdzie złożyli pokłon nowonarodzonemu królowi i ofiarowali mu cenne dary”.

Elfy wybiegły na dwór, aby podziwiać cudowną gwiazdę. Stały tak w milczeniu, kontemplując jej blask i rozmyślając nad sensem Bożego Narodzenia.

„Wiecie, co jest najważniejsze w tym wszystkim?” – zapytał Teofilek. – „To nie prezenty, choinka czy nawet kolędy. Najważniejsza jest miłość, którą okazujemy sobie nawzajem. To właśnie przesłanie, które przyniósł na świat mały Jezus – abyśmy kochali bliźniego swego jak siebie samego”.

Elfy przytaknęły, przytulając się do siebie. Zrozumiały, że Boże Narodzenie to czas, gdy powinniśmy otworzyć swoje serca na innych, wybaczyć urazy i dzielić się tym, co mamy.

Od tamtej pory Boże Narodzenie w Krainie Elfów nabrało nowego znaczenia. Elfy nie tylko celebrowały narodziny Jezusa, ale także starały się wcielać w życie jego nauki. Pomagały sobie nawzajem, wspierały potrzebujących i szerzyły miłość i życzliwość wszędzie, gdzie tylko mogły.

A mały Teofilek stał się prawdziwym ekspertem od Bożego Narodzenia. Każdego roku opowiadał elfom historie i tradycje związane z tym wyjątkowym świętem, aby nigdy nie zapomnieli o jego prawdziwym sensie.

I tak, w Krainie Elfów, Boże Narodzenie zawsze było czasem radości, miłości i magii – czasem, gdy serca wszystkich przepełniało ciepło i nadzieja, a gwiazda betlejemska jaśniała na niebie, wskazując drogę do tego, co najważniejsze.

Przeczytaj również

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj