Nowy dom Amelki
Jednego słonecznego poranka, na Kolorową Farmę przybyła Amelka. Była to urocza alpaka o puszystym, białym futrze, które mieniło się w słońcu niczym świeżo uprana pościel. Jej duże, błyszczące oczy obserwowały otoczenie z ciekawością i radością. Była podekscytowana swoim nowym domem i nie mogła się doczekać, aby go odkryć.
Amelka zaczęła od zwiedzania zagrody. Spotkała tam koguta o imieniu Karol. Karol był dumny i zarozumiały, ale miał dobre serce. Jego piękne, kolorowe pióra przyciągały wzrok wszystkich zwierząt na farmie.
– Witaj na Kolorowej Farmie! – powiedział Karol, podchodząc do Amelki. – Cieszę się, że do nas dołączyłaś.
Amelka odwzajemniła pozdrowienie, a następnie poszła dalej, aby poznać resztę mieszkańców farmy.
Następna była Gertruda, sympatyczna koza o ciemnobrązowym futrze. Gertruda miała dziwny zwyczaj – zamiast jeść kłosy, gryzła je i z nich puszczane gigantyczne bańki, które unosiły się w powietrzu, zanim pękały z głośnym „plop”.
– Cześć, jestem Gertruda – przedstawiła się koza. – A ty musisz być nowa. Jak masz na imię?
– Jestem Amelka – odpowiedziała alpaka. – Miło mi cię poznać, Gertruda.
Karol i Gertruda byli pierwszymi przyjaciółmi, jakich Amelka poznała na farmie. Obiecały jej, że pomogą jej się tu odnaleźć. Amelka była wdzięczna za ich gościnność i ciepło, które ją otoczyło.
Następne dni Amelka spędziła na poznawaniu nowego domu. Odkrywała zasłonięte tajemnicą zakamarki, bawiła się w cieniu drzew i podziwiała malownicze widoki, jakie oferowała Kolorowa Farma. Jej nowi przyjaciele pokazali jej wszystko, co było warto zobaczyć i doświadczyć.
– Amelko, musisz koniecznie spróbować tych jabłek! – zachęcał ją Karol, wskazując na drzewo pełne soczystych, czerwonych owoców.
– A tu – dodała Gertruda – siano jest najdelikatniejsze na całej farmie. Jest idealne na popołudniową drzemkę!
Amelka poczuła, że znalazła swoje miejsce. Kolorowa Farma stała się jej domem, a Karol i Gertruda – jej najlepszymi przyjaciółmi. Była szczęśliwa, że trafiła właśnie tutaj. Wiedziała, że czekają na nią niesamowite przygody.
Zagadka znikających jabłek
Amelka cieszyła się każdym dniem spędzonym na Kolorowej Farmie. Jej największą przyjemnością były soczyste jabłka, które Karol pokazał jej pierwszego dnia. Każdego ranka, jeszcze przed tym, jak Karol zaczynał swój poranny koncert, Amelka już była pod drzewem jabłoni, czekając na spadające owoce.
Jednak pewnego dnia zauważyła coś niezwykłego. Gdy dotarła do jabłoni, pod drzewem nie było ani jednego jabłka. Poczuła się zaniepokojona. Po raz pierwszy od kiedy przybyła na farmę, musiała zaczynać dzień bez swojego ulubionego owocu.
– Karolu, Gertrudo! – zawołała alpaka. – Nie ma jabłek! Zniknęły!
– Co mówisz, Amelko? – zapytał zaskoczony Karol. – Przecież jabłoni jest pełno!
– Ale nie ma żadnych jabłek pod drzewem, ani jednego – wyjaśniła Amelka. – Ktoś je zjadł.
Przyjaciele zdecydowali, że muszą zbadać tę sprawę. Postanowili obserwować jabłoń i zobaczyć, co się dzieje z jabłkami.
Spędzili cały dzień na obserwacjach. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a oni wciąż nie mieli żadnych poszlak. W końcu, gdy słońce już prawie zniknęło za horyzontem, z krzaków wyskoczyło kilka małych, puszystych króliczków. Zwinne i szybko jak błyskawica, zrywały jabłka i znikały w krzakach.
– To one! – krzyknął Karol. – Króliczki podkradały nasze jabłka!
– Musimy im to wytłumaczyć – stwierdziła Gertruda. – To nasze jabłka!
Następnego dnia, gdy tylko króliczki pojawiły się pod jabłonią, Amelka, Karol i Gertruda podszedli do nich. Spotkanie zakończyło się owocną rozmową. Króliczki przeprosiły za swoje zachowanie i obiecały, że już nigdy nie będą podkradać jabłek. W zamian za to, razem z innymi zwierzętami na farmie, pomagały zbiór jabłek, które były następnie dzielone między wszystkich mieszkańców Kolorowej Farmy.
– To była prawdziwa przygoda – powiedziała Amelka. – Ale dobrze, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Teraz każde zwierzę na farmie może cieszyć się soczystymi jabłkami!
Karol i Gertruda przytaknęli, zgadzając się z Amelką. Ten dzień nauczył ich, jak ważne jest dzielenie się tym, co mamy, z innymi. Od tego dnia, jabłka już nigdy nie znikały, a Amelka mogła cieszyć się swoim ulubionym owocem każdego ranka.
Festiwal kolorów
Tylko raz w roku na Kolorowej Farmie wydarzało się coś zupełnie wyjątkowego – odbywał się coroczny Festiwal Kolorów. W tym dniu każdy mieszkaniec farmy miał okazję zaprezentować swoją kreatywność, zdobiąc siebie oraz swoje domy. Amelka, choć była nową mieszkańką, z niecierpliwością oczekiwała na to wydarzenie.
– Amelko, to będzie twoja pierwsza okazja, aby pokazać, jak wspaniałe kolory kryją się w twoim futrze! – powiedział Karol, dumnie prezentując swój kolorowy kogucik, który był już gotowy na festiwal.
– O tak, będzie bardzo ekscytująco! – dodała Gertruda, która zaczęła już ozdabiać swoje rogatki wstążkami i kwiatami.
Amelka poczuła, że to będzie wyjątkowy dzień. Razem z Karolem i Gertrudą, rozpoczęła przygotowania do festiwalu. Dzięki pomocy przyjaciół, stworzyła przepiękną dekorację z własnego futra. Ozdobiła je kolorowymi kwiatami i wstążkami, a nawet pokusiła się o malowanie paru kłosków, które Gertruda tak chętnie gryzła.
W końcu nadszedł wielki dzień. Słońce świeciło jasno, a farma wypełniła się kolorami i radością. Amelka, Karol i Gertruda szli razem, prezentując swoje kolorowe stroje. Wszystkie zwierzęta na farmie były zachwycone efektami ich ciężkiej pracy.
– Amelko, wyglądasz niesamowicie! – powiedział Karol, patrząc na alpakę z podziwem.
– Twoja dekoracja jest najpiękniejsza! – dodała Gertruda, z uznaniem kiwając głową.
Amelka była przeszczęśliwa. Festiwal Kolorów był lepszy, niż mogła sobie wyobrazić. Od tego dnia, każdy na farmie zaczynał mówić o niezwykłej kreatywności Amelki. Wiedziała, że ten dzień na zawsze pozostanie w jej pamięci.
Kiedy zachodziło słońce, i farmę zaczęło oświetlać tylko blask księżyca, Amelka, Karol i Gertruda siedzieli razem na polanie, opowiadając sobie o minionym dniu. Wszyscy byli zmęczeni, ale szczęśliwi.
– Dziękuję wam – powiedziała Amelka, patrząc na swoich przyjaciół. – Dzięki wam ten dzień był naprawdę wyjątkowy.
Amelka zasypiała, ciesząc się ciepłem swojego nowego domu, otoczona przez przyjaciół, których polubiła. Wiedziała, że Festiwal Kolorów to tylko jedna z wielu przygód, które czekają na nią na Kolorowej Farmie.